piątek, 20 lutego 2015

20.02.15

Witam,
Dnie są coraz dłuższe i ogólnie przyjemniej się człowiekowi żyje, gdy za oknem słonce przyświeca. Ostatnio nawet podczas bezchmurnej nocy pięknie nawoływał samiec puszczyka.
Bananowce, które przeżyły zimę wyglądają całkiem zdrowo.
Dałem do cieplejszego pokoju nibypień musa red dwarf i musa orinoco, aby się wybudziły. Zaś z kłaczy mam nadal nadzieję, że wypuszczą mi odrosty moje banany, którym padły nibypnie. 

Ensete v. maurelli i musa basjoo nadal są w piwnicy i będą w niej do kwietnia
Musa dwarf orinoco wznowił wzrost (na gorze), na dole jest musa acuminata "dwarf cavendish "ze swoimi odrostami. Zastanawiam się dlaczego jej liście są tak jasne, czy to wina jakiś niedoborów?
Zbliżenie na odrosty musa ac. "dwarf cavendish"
Musiałem źle pozbyć się merystemu z ensete ventricosum i odnowiło mi jedną roślinę. Chociaż i to jest dobra wiadomość, aniżeli miałbym stracić ventricosum całkowicie.
Musa acuminata sumatrana rośnie ładnie i całą zimę miała przebarwienia.

Musa helen's hybrid rośnie już dobrze, choć musiałem zimą go nieco obciąć.
Musa acuminata "super dwarf cavendish"
Musa manzano wypuściło w ciągu miesiąca już dwa licie, a stoi na północnej ekspozycji.
Moje "ćwiartkowe" maurelli już sporo podrosło.
Musa "siam ruby" rośnie powoli, ale bezproblemowo.

A do z drugiej ćwiartki maurelli  : )

wtorek, 3 lutego 2015

03.02.15

 Zima nie jest najlepszym dla bananowców i ciężko jest im zapewnić teraz odpowiednie warunki. Tej zimy mam wyjątkowo pod górkę, bo straciłem już nibypnie musa coccinea, ornata zwykła i "red flower" oraz velutina - mam nadzieje, że wiosną pojawią się odrosty. Reszta moich bananowców jakoś się trzyma może nie są zbyt reprezentatywne, ale najważniejsze to przetrwać do wiosny. Mam nadzieje, że u innych lepiej się trzymają banany, zwłaszcza te, które sprzedałem jesienią w kraju, jak i po za. Na szczęście dwa najciemniejsze miesiące są za nami i teraz powinno być tylko lepiej.
  Dodatkowo wysiałem ponad 200 nasion bananowców, więc powinienem mieć jakiś zapas, a nadwyżki sprzedam.

Musa acuminata "super dwarf cavendish" wypuszcza skarłowaciałe liście. Jest to wynik zbyt słabego oświetlenia w stosunku do wysokiej temperatury, wiosną powinno się to unormować.

Musa manzano wznowiło niedawno wzrost.

Najlepiej się u mnie trzyma musa siam ruby i to na oknie północnym

Musa acuminata "dwarf cavendish" ma dziwne objawy, a mianowicie liście są wyblakłe, bardzo delikatne i składają się dwie połówki do siebie. Nie umiem zdiagnozować problemu, na pewno nie jest to wina żadnych pasożytów.

 Mam jedną uwagę na podstawie swojego krótkiego doświadczenia, jeśli trzymasz zimą banany w domu, w dosyć ciepłych warunkach to chociaż, co dwa tydzień podlej je z nawozem. Teoretycznie zimą nie powinno się tego robić, ale one lepiej sobie radzą. Oczywiście to jest na moich empirycznych obserwacjach, a nie poparte żadnymi dokładnymi badaniami.

 Dodatkowo chciałbym się pochwalić częściowo udanym eksperymentem, jednak to dopiero "II faza", ale relacje będę starał się zamieszczać na bieżąco.  
Około 26 listopada zauważyłem, że mój ensete ventricosum w piwnicy gnije, niestety nie było dla niego ratunku już. Więc postanowiłem powtórzyć doświadczenie z sezonu 2013/14 i przygotowałem go tym samym sposobem do wytworzenia kalusa, jak wtedy e.v. maurelli  (można to TU poczytać). Zrobiłem to dokładnie 28.11.14 i usunąwszy merystem wierzchołkowy, wsadziłem do donicy z ziemią, do środka rośliny nasypałem również ziemi, aby przyśpieszyć gnicie. I wstawiłem wtedy do garażu (półmrok, temp. ok 15 stopni C). Nie było żadnych reakcji to przyniosłem do swojego pokoju 25.01.14 (jasno, temp. >20 st. C). I z nim czekam dalej.
 Jednak chciałem poświęcić jeszcze e.v maurelli tej samej wielkości i w tym samym wieku, ale robiąc to inną metodą. Lecz najpierw chcę wyjaśnić na czym polega ten sposób rozmnażania ensete, bo obiecałem to pewnej Pani z Forum Ogrodniczego.A więc jeśli uszkodzi się roślinę lub posiada ona jakąś ranę wytwarza  tkankę przyranną (kalus), która zabezpiecza to miejsce przed czynnikami zewnętrznymi, ale kalus jest także jest początkiem embriogenezy somatycznej, czyli jest wstanie pobudzić roślinę do przejścia przez fazy rozwoju zarodkowe, dzięki której roślina wytwarza nowe organy czy nową roślinę, co to ostatnie dotyczy właśnie ensete ventricosum. Najpierw jest kalus, a po kolejnych od różnicowaniach nowe, inne tkanki np merystem wzrostu pędu i korzenia. Mam nadzieje, że wyjaśniłem i niczego nie pomieszałem.
Wracając do temu e. v. maurelli to najpierw ściąłem nibypień.
Następnie podzieliłem dokładnie na pół.
A później na te połówki znów na dwie takie same części. Dzięki temu uzyskałem cztery takie same ćwiartki, postawiłem dwie z nich oprószyć cynamonem (jest bakterio i grzybobójczy, zawsze cięcia po odrostach nim nacieram u musa), chciałem sprawdzić, jak bardzo je spowolni. A dwie zostawiłem normalnie i tak jedna para mieszana trafiła do garażu od 09.12.14 do garażu (ok 15st. C), zaś druga para o mojego pokoju (powyżej 20st. C). Jednak 25.01.15 parę z garażu również zabrałem do pokoju, ponieważ ciepło przyśpiesza znacznie rozmnażanie, ponieważ 18.01.15 z połówki "normalnej" odtworzyła się jedna zdrowa roślina. Która wtedy wyglądała tak:
A dziś już prezentuje się całkiem zgrabnie.

Lecz to jest tylko jedna roślina, a ćwiartka "cynamonowa" właśnie wypuszcza kilka młodych potomków.

Teraz wzrost powinien być dosyć gwałtowny. Na pewno duży wpływ ma ciepło na przebieg rozmnażania, ale ciekawi mnie czy to przypadek, że w jednej ćwiartce wytworzyła się jedna roślina potomna, zaś w drugiej kilka, bo przecież podzieliłem je relatywnie równo. Pozostaje czekać na pozostałą "dwójkę" i jak potoczą się sprawy ze zwykłym ventricosum.